W piątek, 1 października 2021r o godzinie 10:15, w żywieckim parku stawiło się pięć szkół średnich do rywalizacji w sztafetowych biegach przełajowych wśród chłopców. Były to drugie w tym roku zawody w ramach Licealiady 2021/22. Nasz TDI PEKAES, jak pokazała późniejsza walka na trasie, był w "dużym gazie", a ostatnie metry boju przejdą do historii, jako najbardziej dramatyczne od lat w tej konkurencji, ale "nie uprzedzajmy faktów" ... a więc, każdy z uczestników miał do przebiegnięcia 4 kółka po bieżni wokół boiska w parku, czyli około 1500m. Na pierwszej zmianie T(wardych) D(umnych) I(nteligentnych) z PEKAESU spokojnie reprezentował Oskar Dębiński z 3B, niczym paw biegnąc swoim równym tempem, by po nim na trasę ruszył Natan Laszczak z 3A, który zniwelował naszą stratę do 50m, wykręcając najlepszy czas na swojej zmianie, następnie pałeczkę przejął Michał Juraszek z 2T kontrolując wydarzenia i utrzymując dystans, a na czwartej zmianie w swoim stylu wystąpił Krzysztof Stanko z 3BT, dorzucając jeden z najlepszych czasów w całej stawce, zaś na piątej Adrian Witas z 2T, który w ostatniej chwili dołączył do ekipy i zadziwił sam siebie i nas tak dobrą postawą na trasie, po czym nastąpiło coś ala "creme de la creme", bądź truskawka na torcie, jak mawiał klasyk Tomasz H., gdyż pałeczkę przejął Marcin Ciućka i błyskawicznie odrobił straty do biegnących przed nim chłopaków z Milwaukee i Mechanika, co zapowiadało pasjonującą walkę o drugie, premiowane awansem do zawodów rejonowych w Zabrzegu miejsce, bo trzeba tu oddać, że w międzyczasie regularnie nad całą stawką przewagę powiększała reprezentacja Moszczanki, mając w tym momencie już sporą przewagę i ostatecznie, jak się okazało później, zdobywając spokojnie pierwsze miejsce. Jednak na ostatnie kółko, jak na załączonych obrazkach widać, równo wyruszyła czwórka zawodników, bo dołączył jeszcze reprezentant Ekonoma, a ostatnie dwieście metrów to już prawdziwa wojna, na których Ciucia zaatakował jak Lewandowski, notabene też Marcin, nie Robert , mijając przeciwników jak tyczki i wypadając na ostatnią prostą z przewagą 5m i tu przydałyby mu się z kolei umiejętności Lewego z Bayernu, bo do końca powalczył z nim Mateusz Balcarek z Milwaukee i w walce bark w bark, jak o piłkę, a że póki co gra o ligę wyżej w "nogę" od Pekaesiaka, wydarł naszemu Braveheart-owi srebro niemal z gardła... reasumując: gratulacje dla wszystkich za postawę i myślę, że warto było tam dotrzeć by oglądnąć taką walkę. Zapraszam do galerii, a w następnym poście do oglądnięcia skrótu z ... DRONA! tej pasjonującej batalii. Miłosz Szatanik z 4AT swoją realizacją umożliwia nam przeżycie tego jeszcze raz! A jest to pierwsza tego typu relacja w historii sportowej rywalizacji szkół średnich z powiatu żywieckiego, czyli tzw. Licealiady. Ku chwale ZSS!!!